Dlaczego warto?

Czym właściwie jest morsowanie?

Jest to krótkotrwałe zanurzanie organizmu w zimnej wodzie, mające na celu pobudzenie go do reakcji obronnej, w wyniku której nabierasz odporności. Taka sobie naturalna szczepionka. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy zimno jest zdrowe. Dlatego warto wiedzieć, że ma ono właściwości przeciwzapalne oraz uśmierzające ból, odmładza i dodaje sił. Myli się ten, kto twierdzi, że zimne kąpiele są wbrew naturze. Niestety już dawno od niej odeszliśmy, czego dowodem są choroby cywilizacyjne. Mieszkańcy Syberii i krajów skandynawskich chętnie wskakują do przerębli wiedząc, że „morsy” są odporniejsze i mają więcej energii życiowej. Zimny prysznic relaksuje i jest lekarstwem na bezsenność, a zanurzenie rąk po łokcie w lodowatej wodzie na 20 sekund skuteczniej stawia na nogi niż mocna kawa.

Czy warto?

Morsowanie to po pierwsze zdrowie. Cytując lekarzy, kąpiele morsowe można porównać do nowoczesnej, coraz częściej stosowanej (np. w leczeniu stwardnienia rozsianego) krioterapii. Intensywna rozgrzewka, a następnie zanurzenie na kilka minut w lodowatej wodze to bardzo silny bodziec termiczny, w wyniku którego dochodzi do skurczu powierzchniowych naczyń krwionośnych. Krew wycofuje się do naczyń położonych głębiej, poprawiając krążenie w wewnętrznych narządach i tkankach organizmu. Po wyjściu z wody i ponownej rozgrzewce dochodzi do reakcji odwrotnej – silnego ukrwienia skóry (staje się zaczerwieniona), stawów skokowych i kolanowych, kończyn górnych. W ten sposób poprawia się ich odżywienie i regeneracja. Zimowe kąpiele działają więc silnie bodźcowo wzmacniając odporność organizmu na chłód i wirusy Ale morsowanie w morzu to także zabieg pielęgnujący urodę. Słona woda wygładza skórę, poprawia jej ukrwienie i nawilża. Działa też odprężająco, usuwa stres i zmęczenie, dlatego kąpiel w niej to cudowny relaks po ciężkim, stresującym dniu. Regularne kąpiele w słonej wodzie zaleca się też osobom, które mają kłopoty ze skórą – cierpią na różnego rodzaju schorzenia dermatologiczne i alergie. Dłuższe (2-3 minutowe) pobyty w zimnej wodzie związane są z większym wydatkiem energetycznym, ponieważ organizm potrzebuje więcej energii, by utrzymać temperaturę ciała. Dlatego też w aktywnym sezonie można stracić około 5-ciu kilogramów na wadze. Nie mniej ważna jest frajda. Najprzyjemniejsze kąpiele mają miejsce, gdy zażywamy ich w temperaturze powietrza poniżej -8 st. Celsjusza, w bezwietrzny, słoneczny dzień. Kąpiel w takich warunkach daje wrażenie, że woda jest „ciepła”. Nasze ciało (bodźce) po rozgrzewce przy temp. niższej niż woda i po wejściu do niej, przesyła nam informacje, że woda jest ciepła. Przy jeszcze większej różnicy temperatur, wejście do wody jest wręcz rozkoszą.

Dla kogo morsowanie?

Hartować może się każdy, oprócz osób z chorobą wieńcową, czy ze schorzeniami nerek. W całej Polsce morsują wszyscy, zarówno młodzież jak i osoby po 60-tce. By czerpać przyjemność z kąpieli wcale nie trzeba kształtami przypominać morsa, przed zimnem chroni bowiem odpowiednie przygotowanie a nie warstwa tkanki tłuszczowej. Absolutnie odradzamy kąpiele na własną rękę. Pierwszym krokiem powinien być kontakt z lokalnie działającym klubem morsów, który udzieli niezbędnych wskazówek i pomoże w organizacji kąpieli.

Otwórz umysł, pokonaj strach, zostań morsem!

 

Krok pierwszy: otwórz umysł

Masz dosyć jesiennej depresji? Męczą Cię coraz krótsze dni? Nie chcesz drżeć na myśl o mroźnej zimie? Nasze samopoczucie kształtowane jest przez nasze myśli. Jeżeli sądzisz, że jesień i zima przyniesie Ci tylko stagnację i przygnębienie, to z pewnością tak będzie. Przestań więc narzekać i weź swój los w swoje ręce. Myśląc pozytywnie możesz dokonać rzeczy, które początkowo wydają Ci się nieosiągalne.

Aby zacząć morsować najpierw musisz dopuścić do siebie myśl, że morsowanie nie jest zarezerwowane dla wąskiej grupy śmiałków w jakiś szczególny sposób naznaczonych przez los. Morsy naturalnie wykazują się odwagą i hartem ducha, ale te cechy bez trudu odnajdziesz także w sobie. Aby przyzwyczaić się do myśli o wskoczeniu do przerębla zacznij przeglądać zdjęcia innych morsów. Zwróć uwagę na ogromną radość z jaką morsy zażywają zimowych kąpieli.

Przestań myśleć o morsowaniu jak o czymś nieosiągalnym. Wyobraź sobie siebie stojącego w przeręblu z uśmiechem tak dużym jak uśmiechy morsów, których zdjęcia widziałeś wcześniej. Zrób pierwszy krok do przełamania zimowej monotonii i otwórz się na nowe doznania. Nie spiesz się i nie wybiegaj myślami zbyt daleko. W tej chwili po prostu uwierz, że możesz bez trudu wykąpać się w przeręblu i że będzie to dla Ciebie bardzo przyjemne doznanie. Otwórz umysł i wyobraź sobie zimową kąpiel, która wprawia Cię we wspaniały nastrój.

Krok drugi: pokonaj strach

Nie pozwól, aby blokowały Cię negatywne emocje. Przed pierwszą kąpielą możesz odczuwać niepokój. To naturalny towarzysz nowych doświadczeń. Nie możesz jednak pozwolić, żeby strach zadecydował za Ciebie. Myśl pozytywnie. Twój umysł jest otwarty. Jesteś na najlepszej drodze do tego, żeby zostać morsem!

Zimowa kąpiel to nie tylko niezła frajda, ale sposób na hartowanie charakteru i pokonywanie własnych słabości. Wizualizuj cel, który chcesz osiągnąć. Aby pokonać niepokój zajmij czymś umysł, skupiaj się na szczegółach, które będą towarzyszyć Twojej kąpieli. Sporządź listę rzeczy, które musisz zabrać nad wodę. Zamiast się zamartwiać spakuj plecak i zaplanuj kąpiel.

Najlepiej, abyś nawiązał kontakt z morsem lub grupą morsów z Twojej okolicy. Rady kogoś doświadczonego będą bezcenne podczas pierwszej kąpieli. Dzięki nim unikniesz stresu i zapewnisz sobie piękne wspomnienia z pierwszej kąpieli.

Krok trzeci: zostań morsem

Dołącz do grona morsów już dziś! Zażyj orzeźwiającej kąpieli. Przełam monotonię zimy i hartuj charakter! Przekonaj się, że wskoczenie do przerębla przy trzaskającym mrozie to nic trudnego. Spróbuj i wspominaj czasy, gdy widok morsów wprawiał Cię w osłupienie. Zrób pierwszy krok, a zobaczysz, że na stałe zagościsz w naszym gronie!

Zapomnij o złych doradcach. Wyznacz sobie cel i zrealizuj go!