Morsowanie jest aktywnością o wielu obliczach. Jedni gustują w statycznym, trwającym klika minut, namaczaniu się w przeręblu. Inni lubują się w bardziej ekstremalnych wyzwaniach: a to skoczą sobie z lodowej tafli na bombę lub na główkę, a to wreszcie wydłużają do granic możliwości czas ekspozycji na zimno, by dotrzeć choć na skraj hipotermii. Są wreszcie i tacy – miłośnicy pływania na akwenach otwartych, którzy lubują mierzyć się wartkim nurtem, zimniuteńkiej o tej porze roku, rzeki. Ci ostatni – wiślani wojownicy – po raz kolejny rzucili wyzwanie Królowej Polskich Rzek. Do Sandomierza, na VIII Zimową Przeprawę Wisły Wpław, wyruszyła dziś silna wektorowa ekipa w składzie: Tomek, Maciek, Olek, Zdzisław, Piotr, Grzesiek, Mirek i dwóch Damianów. W prawdziwie zimowych okolicznościach (delikatny mróz i padający śnieg) skutecznie zmierzyli się z wartkim wiślanym nurtem, odbywając kilkusetmetrową podróż z dawnej Galicji do Kongresówki. Na docierających do brzegu czekały okolicznościowe medale, ciepła strawa i dobra zabawa.


